"Stół króla Salomona" - Luis Montero Manglano

Tytuł: "Stół króla Salomona"
Autor: Luis Montero Manglano 
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 528
Seria: Poszukiwacze
Kategoria: sensacja, kryminał, przygoda

Na serię Poszukiwacze trafiłam dzięki Agnieszce z bloga Blonderka za co bardzo Jej dziękuję :) 
Dawno temu uwielbiałam książki przygodowe i zaczytywałam się w nich bez przerwy. Najczęściej sięgałam po książki moich dwóch ulubionych autorów Cliva Cusslera i Jamesa Rollinsa i po przeczytaniu pierwszego tomu Poszukiwaczy muszę przyznać, że Luis Montero idealnie wstrzelił się w mój gust.

Tirso Alfaro młody i niezależny doktorant historii sztuki, zupełnie nie ma pomysłu na siebie i swoje życie. Zupełnie przypadkiem wpada mu w ręce tajemnicze ogłoszenie o pracę i zaintrygowany Tirso postanawia spróbować swoich sił biorąc udział w rekrutacji. 
Po teście, dość nietypowej rozmowie i niesamowicie intrygujących zadaniach, Tirso dostaje się w szeregi Narodowego Korpusu Poszukiwaczy tajnej organizacji zajmującej się odzyskiwaniem (nie zawsze legalnie)  skradzionych dzieł sztuki. W tej części Tirso i jego towarzysze poszukują tajemniczego i mistycznego Stołu króla Salomona. Niestety nie tylko NKP jest zainteresowany zdobyciem stołu, kim tak naprawdę jest tajemnicza Lilith i kto wygra starcie i zdobędzie nagrodę tego dowiecie się w trakcie czytania.

Książkę czytało się bardzo przyjemnie, ciekawostki, niesamowite zwroty akcji, świetna narracja i bardzo wciągająca fabuła sprawiły, że książkę pochłonęłam dosłownie w dwa dni. 
"Stół króla Salomona" jest świetnie napisaną przygodówką, po którą warto sięgnąć aby oderwać się od codziennej nudy, tajemnice, intrygi i kłamstewka zapewnią nam dawkę rozrywki i lekki dreszczyk emocji.
Jedno mnie jedynie ciut denerwowało i nie były to wcale opisy dzieł czy opisy wydarzeń historycznych. To co mnie odrobinę irytowało to łacińskie cytaty, które na jednej stronie potrafiły się pojawiać nawet kilka razy. Nie miałabym nic przeciwko nim, gdyby nie to, że potrafiły pojawiać się podczas dość ważnych bądź ciekawych sytuacji i dosłownie musiałam się od nich odrywać, żeby sprawdzić tłumaczenie a to już powodowało zaburzenie w ciągłości czytania. Ale to dosłownie jedna drobnostka, która mi osobiście wadziła, co oczywiście w żadnym stopniu nie wyklucza dwóch następnych tomów tym bardziej, że mam je już w domu i niebawem planuję się za nie zabrać.
Jeżeli lubicie powieście przygodowe to polecam Wam serię Poszukiwacze jest to lekka i bardzo przyjemna lektura.

Komentarze

  1. Od czasu do czasu czytam książki przygodowe, więc nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny
Jeżeli tylko masz ochotę pozostaw po sobie ślad

Popularne posty